Dziś na stole pacjent: VW T4. Rozbiórka całego zawieszenia przedniego. Zakup tulei na wahacze i jeden wielki zonk :O. Dwie tuleje WŁOŻYŁEM palcami. Nie rozumiem już od dawna ludzi którzy twierdzą, że LMI jest cudem za który warto więcej zapłacić ale będzie długo chodzić. Jak u Was z Lemforderem? Czyżby już nawet chińczyków zaczęli podrabiać??
